16494 Śnieżka - góra symbol Piotr Wałdykowski 8 Europa Polska polska Bałtyckie wspomnienia Kanał Elbląski, czyli raz wodą a raz lądem Kociewie - moje badania, moje inspiracje Mechowo W krainie jezior, komarów i bagien - Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie Wyszogród - Rzeczpospolita Obojga Mostów Gubałówka - inny świat Jak Mogielica zęby pokazała, czyli Mogielica narciarska krwawica Kościół drewniany w Michalicach - duch dziejów obok nas Lawina O reniferach, które na Mazowszu żyły... Polska na weekend: Stobrawski Park Krajobrazowy Szlakiem Orlich Gniazd Walim - kompleks "Riese" Polska na weekend: Zalew Michalicki - wpadnij nie tylko na karpia Muzeum - Pracownia Arkadego Fiedlera w Puszczykowie Korona Gór Polski na szybko - Proszę bardzo! Kraków - Cudze chwalicie, swojego nie znacie Bieszczady Śnieżka od wieków intrygowała ludzi przybywających w stronę Karkonoszy. Mało jest masywów górskich, które posiadają tak jednoznaczny element krajobrazu. Niewielu chyba osobom Karkonosze kojarzą się z czymkolwiek innym. Śnieżka po prostu przyćmiewa wszystkie pozostałe szczyty Sudetów. Jej wyniosła, ostrosłupowa, wulkaniczna sylwetka, wyraźnie górująca nad okolicą, tworzy tak charakterystyczny motyw w krajobrazie Sudetów, że nigdy nie wątpiono, iż jest to szczyt najwyższy. Tak jak i inne lokalne ekstrema stawała się w pierwszej kolejności wyzwaniem dla spragnionych wrażeń wędrowców na długo wcześniej, zanim pojawiło się pojęcie turystyki czy krajoznawstwa. Najstarsze udokumentowane informacje o zdobyciu szczytu pochodzą z 1456 roku. Wskazują one, że pierwszym zdobywcą był czeski mieszczanin z Benatek nad Jizerou. Goethe i Čapek na jednym stali szczycie Duża różnica wysokości względnej była przyczyną wywyższania góry do monstrualnych rozmiarów, które gdyby odnieść do obecnych jednostek miar, stawiałyby Śnieżkę pomiędzy najwyższymi górami świata. Pierwszego bliskiego realnym wartościom pomiaru dokonano w 1569 roku, chociaż i w tym przypadku przekroczył on dzisiejszą jej wysokość (1603 m n.p.m.) o blisko 500 metrów. Popularność Śnieżka zdobyła dość wcześnie, bo już w XVII wieku. Jej sława docierała daleko i podobno zdystansowała wtedy nawet Alpy, które odstraszały swoją niedostępnością. W Karkonoszach zdobycie najwyższej góry gwarantowało najlepszy widok w całej okolicy. Początkowo gros wśród wchodzących na nią stanowili prawdziwi wędrowcy, potem w XVIII wieku stała się podstawowym punktem programu kuracjuszy z Cieplic oraz podróżników z Czech. Z czasem zaczęła wzrastać liczba ludzi, którzy przybywali w Karkonosze głównie w celu wejścia na Śnieżkę. I tak w XVIII wieku zaliczała się do najczęściej odwiedzanych szczytów Europy. Popularnością w Sudetach mógł jej dorównywać jedynie Szczeliniec Wielki w Górach Stołowych i Skały Adršpašsko-teplické, ale oblegający je ruch turystyczny, rozpoczął się na podobną skalę dopiero 100 lat później. Prawdziwa eksplozja wypraw na Śnieżkę zaznaczyła się po 1708 roku, kiedy w znajdującej się tam kaplicy zaczęły odbywać się regularne nabożeństwa, które zbierały nawet 800 osobowe grupy. Wtedy zdobycie Śnieżki nosiło znamiona pielgrzymki. Z początkiem XIX wieku coraz częstszą motywacją do wejścia była jedynie chęć jej zdobycia. Można było wtedy wchodzić na szczyt o własnych siłach lub być wniesionym w fotelu przymocowanym do dwóch drągów, przypominającym w działaniu lektykę. Moda na Śnieżkę przyciągała nie tylko bogatszych przedstawicieli społeczności Europy, ale także wielkie osobistości świata polityki i kultury. Na szczyt dotarł w 1790 roku Johann Wolfgang Goethe, z kolei w 1800 roku - John Quincy Adams - późniejszy prezydent USA. Dosyć liczną grupę stanowili czescy pisarze, a wśród nich Alois Jirasek, Karel Čapek, Josef Kajetán Tyl i wielu innych. Kaplica, bufet i meteorolodzy Pierwsze schronisko na szczycie Śnieżki stanęło w 1850 roku. Siedem lat później spłonęło, lecz odbudowano je już w 1862 roku. Posiadało wówczas 60 miejsc noclegowych, zaś od 1872 roku mieściła się w nim także agencja pocztowa, jak zaznaczano, położona najwyżej w Prusach. Mało kto wie, że ze Śnieżki pochodzi pierwsza na świecie widokówka (1873 rok). Kupowano ją jako dowód pobytu na szczycie. Ze Śnieżką niejako tradycyjnie utożsamiane są obserwacje meteorologiczne, ponieważ na stałe prowadzono je już od 1880 roku. Pierwsze obserwatorium wzniesiono w 1900 roku. Była to wówczas bardzo nowoczesna konstrukcja (obserwatorium I klasy), która pełniła swe funkcje do 1976 roku. Obiekt ten został rozebrany na części i przeniesiony do Karpacza dopiero w 1990 roku. Lata 1967-1976 to okres, kiedy do życia powołano znane powszechnie "dziwadło" w postaci trzech połączonych i połyskujących w słońcu spodków. Oczywiście chodzi o obecne schronisko, które dzięki swemu wyglądowi stało się, chcąc nie chcąc, symbolem Śnieżki i całych Karkonoszy. Stare schronisko z 1862 roku rozebrano. Dzisiaj z dawnych obiektów istnieje jedynie drewniana, barokowa kaplica. Notabene co roku w dniu św. Wawrzyńca (10.08) odbywa się tam nabożeństwo i obchodzone jest "Święto Przewodników". Szokujące schronisko z 1976 roku powstało w czasach wielkich technologicznych reform, odmładzających wizerunek socjalistycznego państwa polskiego. Co ciekawe konkurs na projekt wygrało schronisko nizinne, zaś realizacja przedsięwzięcia drastycznie odbiegała od dzisiejszych praw ekonomicznych. Odbija się to echem również w jego obecnej eksploatacji, której koszt jest bardzo wysoki. Dotyczy to zwłaszcza obserwatorium meteorologicznego, gdzie pracownicy najdotkliwiej odczuwają okres zimy, ponieważ standardowe ogrzewanie zapewnia temperaturę w granicach +13-15oC, zaś reszta ciepła ucieka przez nieszczelności konstrukcji. Ta z kolei wykazuje podobno zauważalną chybotliwość w czasie silnych porywów wiatru. Doceniać zatem należy heroizm pracowników stacji, którzy przez 24 godziny na dobę dokonują pomiarów meteorologicznych kołysani i zmarznięci. Istotnym uchybieniem schroniska z punktu widzenia dzisiejszej turystyki w Karkonoszach jest brak miejsc noclegowych. Istnieje za to bufet, choć nie jest otwarty non-stop, a ceny produktów mają dwukrotne przebicie w stosunku do Karpacza... Chwalebny uczynek hrabiego von Schaffgotsch Na Śnieżkę z poziomu Równi pod Śnieżką prowadzą dwie drogi. Ambitni turyści (do tej grupy najczęściej zaliczają się wycieczki szkolne) wybierają trasę wzdłuż czerwonego szlaku, który wije się zakosami po zachodniej krawędzi gołoborza. Jest wyzwaniem, bo prowadzi wzdłuż barierek i łańcuchów. Ścieżka ta powstała już w 1852 roku. Na całej swej długości zapewnia zapierające dech widoki. Najlepiej z niej widać kotły polodowcowe: Łomniczki i Obří důl (ok. 500-600m różnicy wysokości względnej), a także całą Równię pod Śnieżką i Kotlinę Jeleniogórską. Warunkiem tego osobliwego doznania jest oczywiście dobra widoczność. Drugą popularną trasą na szczyt jest tzw. Droga Jubileuszowa, która częściowo pokrywa się z niebieskim szlakiem. Jest to starannie wybrukowana granitem strzegomskim droga, która opasuje Śnieżkę, zaburzając widokowo jednolitość gołoborza na północnym stoku. Była ona dziełem RGV (Riesengebirge Verein) czyli Towarzystwa Karkonoskiego, wykonanym w 25 lecie jego istnienia w latach 1904-1905. Zniszczono wtedy bezpowrotnie dziewiczy wygląd i naturalną niedostępność góry. Droga ta jest dzisiaj okresowo zamykana z racji zimowych lawin i zasp śnieżnych, bądź lawin kamienistych. Na szczęście w XIX wieku nie zrealizowano projektu budowy kolei zębatej na szczyt. Zgody nie wyraził wówczas lokalny magnat - hrabia von Schaffgotsch i ... chwała mu za to. Jednak problem przekształceń naturalnego krajobrazu po stronie polskiej jest niczym w porównaniu z tym, co uczynili Czesi. Od strony naszych sąsiadów można wjechać prawie na sam szczyt kolejką krzesełkową, pociągniętą od samego Pecu pod Sněžkou. Jakby tego było mało żółty szlak prowadzący na szczyt, niedawno przekształcono w regularne schody, które ze względu na odległości między stopniami bynajmniej nie są przystosowane do wchodzenia ale do schodzenia (uwaga dla turysty z plecakiem). Dlatego wejście piesze od strony południowej dobrze jest wnikliwie przekalkulować. Święta Góra na każdą porę Śnieżkę polecić można o każdej porze roku. Nawet jeśli ktoś już raz tam był, to z pewnością powtórka wyprawy nie powieli wcześniejszych wrażeń, poza ewentualnym zmęczeniem. Kolosalną różnicę w ogólnym odbiorze gór dostrzega się zwłaszcza między porą letnią a zimową. Zmienia się przede wszystkim kolorystyka. Brak zieleni traw i żółtych porostów rekompensuje zimą, przy słonecznej pogodzie, głęboki błękit nieba. Pojawiają się interesujące formy, których sprawcą jest sadź, oblepiająca każdy wystający przedmiot. Szyby schroniska staja się nieprzejrzyste i wchodzi się tam jak do ciepłego w środku, lodowego sarkofagu. Mimo, że Śnieżka nie nadaje się do uprawiania narciarstwa zjazdowego, to także zimą przyciąga rzesze turystów i wczasowiczów. Innymi słowy zimowa frekwencja wcale nie ustępuje cieplejszej połowie roku. Obecnie Śnieżka jest górą graniczną między Polską a Czechami. Dawniej, w okresie zaborów oddzielała Królestwo Prus od Monarchii Austro-Węgierskiej. Złożona przeszłość historyczna oddziałuje także dzisiaj na sposób funkcjonowania regionu, a zwłaszcza na strukturę narodowościową odwiedzających go gości. Dotyczy to całych Karkonoszy, lecz szczególnie najwyższego ich szczytu. Dla Niemców Śnieżka stała się "świętą górą" dopiero od połowy XVIII wieku, kiedy w wyniku wojen śląskich znalazła się wraz ze Śląskiem pod panowaniem Prus. Od tego momentu uznano ją za jeden z symboli młodego państwa pruskiego. Do dzisiaj dla tłumów niemieckich turystów, o każdej porze roku, jest atrakcyjnym obiektem należącym do "bliskiej zagranicy". Również dla Czechów Śnieżka była i jest symbolem narodowym, niejako potwierdzeniem ich słowiańskiego rodowodu. Karkonosze są przecież najwyższymi górami w Czechach, a Śnieżka najwyższym szczytem, na który zwyczajnie wypada dotrzeć. Polacy postrzegają Śnieżkę jako namiastkę doznań, których mogą doświadczyć w Tatrach. Także i całe Karkonosze porównują z przekąsem do Tatr, poszukując gorączkowo łańcuchów, gzymsów i ostrych grani wywołujących drżenie serc u prawdziwych, złaknionych niebezpieczeństw turystów (godne uwagi góry zaczynają się przecież dopiero od 2000 m n.p.m.). Tym samym popularność Śnieżki w Polsce nigdy nie osiągnęła tak wysokiego ogólnonarodowego poziomu, jak u naszych sąsiadów. I chyba Karkonosze na zawsze pozostaną w świadomości zbiorowej Polaków w cieniu Tatr, co najwyżej na drugim miejscu. Prawdopodobnie doceniana zostanie zaledwie ich rola w regionie, bo jak powiedział znany geomorfolog Alfred Jahn : "Karkonosze są dla Sudetów tym, czym Tatry dla Karpat".