Wybrane podróże Łukasz Olczyk | Do Popayán przyjeżdżamy bladym świtem... Lokujemy się w dyskretnym hoteliku w kolonialnym centrum. Po drobnej toalecie ostrożnie wystawiamy głowę za bramę hotelu... pusto... można iść. Spłoszeni przemykamy 20 metrów do najbliższego baru. Nad szklanką gorącej czekolady w napięciu obserwujemy zza szyby sytuację. Nadciąga burza. Na ulicach powoli zaczynają się pojawiać grupy młodych ludzi o wysmarowanych farbą twarzach i zaciętych minach. A my nie ... |  |
 Kamil Marek, Jan Ufnal, Stefan Czerniecki | Czwarta rano. Dźwięk budzika rozbrzmiewa w ciemnościach. Powoli wygrzebujemy się z ciepłych łóżek na ziąb. Na dworze pada. Kolejny dzień zapowiada się nieciekawie. Zjadamy, a raczej wpychamy w siebie śniadanie - o tej barbarzyńskiej porze trudno mówić o normalnej konsumpcji. Znowu chleb, pasztet, mielonka... Po kilku dniach przestają smakować. Co gorsza, przestają dawać energię na dalsze chodzenie. Jeszcze tylko pakowanie i ruszamy do samochodu. ... |  |
 Wilhelm Karud | Zgodnie z odwieczną tradycją kwiatów do udekorowania majowego słupa powinno być siedem rodzajów. Ważne też by pochodziły z siedmiu różnych łąk. Część z nich służy do uplecenia wianka na Midsommar a kilka kwiatów panny wkładają pod poduszkę. Co się przyśni w noc poprzedzającą święto niechybnie spełni się w nadchodzącym roku. Poznanie fajnego chłopaka, nowa przyjaźń, jakaś większa wygrana a także zamążpójście to ponoć najczęstsze życzenia ... |  |
 Bartek Kubiczek | Po kilkunastominutowym krążeniu nad lotniskiem nasz samolot bezpiecznie ląduje w Islamabadzie. Jestem jedynym Europejczykiem na odprawie, lecz mimo to moja obecność nie wzbudza szczególnego zainteresowania. Lotnisko jest zatłoczone i potwornie duszne. Ustawiam się w długiej kolejce dla cudzoziemców. Po godzinie mój paszport zostaje sprawdzony i mogę przejść do następnego punktu kontrolnego, to policja antynarkotykowa. Wysoki mężczyzna o ... |  |
 Marzena Kądziela | - Uwaga wózek! Uwaga muł! Uwaga osioł! – takie krzyki w różnych językach towarzyszyły mojemu spacerowi po starej dzielnicy (medinie) Fezu, jednego z najciekawszych miast Maroka. Raz nie posłuchałam lokalnego przewodnika i... dostałam w głowę jedną z butli gazowych, którymi do granic możliwości objuczony był osioł. Potem oglądając zaułki mediny zwracałam baczną uwagę na miejsce w ścianie, sklepie czy sąsiedniej uliczce, gdzie mogłabym się schronić przed zwierzęcym czy ludzkim transportem. |  |
 15 najnowszych artykułów |

Jeżeli chcesz na bieżąco być informowany o nowych artykułach w Geozecie, wydarzeniach, zapowiedziach, podaj swoj adres e-mail:

Sprawdź nasze podróże!
W serwisie znajduje się 504 artykułów o 126 krajach.
|
|