podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Europa » Sycylia jest jak wulkan
reklama
Jolanta Poźniak
zmień font:
Sycylia jest jak wulkan
artykuł czytany 1776 razy
W czasie pobytu na Sycylii morze wydawało się martwe jak zastygła magma po dawnym wybuchu, a wędrówki wzdłuż brzegu przypominały odwiedzanie nieczynnego wulkanu, częściowo tylko udostępnionego turystom. Zejście do morza często jest niemożliwe z powodu ostrych bloków skalnych, podobnych do bomb wulkanicznych po eksplozji lawy. W innych miejscach przeszkodę stanowią ogrodzenia nadmorskich posesji, strzeżonych niczym tajne centra badawcze, od których prac zależy bezpieczeństwo społeczności zgromadzonej w pobliżu wulkanu. Jeśli nawet jest dostęp do morza, to bywa nieprzyjemny. Grube warstwy glonów wyrzuconych z wody leżą zaschnięte jak zastygły grad kamieni z erupcji strombolijskiej. Obszar plaży przystosowanej dla turystów – piaszczystej jak w Cefalu bądź kamienistej jak w Taorminie – jest nieduży, więc tłumnie go oblegają, zarówno tubylcy, jak i cudzoziemcy. Tuż za plażą wije się ruchliwa ulica i, tak jak w Cefalu - stanowiącego symbol północnego wybrzeża - główna linia kolejowa. Kąpieli w słońcu i morzu towarzyszy nieustający harmider.
Autostrady, budowane zazwyczaj w długich górskich tunelach, napawały mnie lękiem. Ciągnące się kilometrami odcinki sprawiały wrażenie krateru pozbawionego naturalnego światła. Trudno spotkać na nich stację benzynową. Na rzadko uczęszczanych trasach górskich zdarza się, że stacja jest prawie pół dnia zamknięta z powodu sjesty. Nie ma rady. Czeka przymusowy postój, jeśli się takiej sytuacji nie przewidziało.
Trzeba mieć dużo szczęścia, by znaleźć ogólnie dostępną toaletę. Zdarzyło mi się spotkać taką raz przed katedrą w Monreale, sporadycznie na stacjach benzynowych. Stałym utrapieniem natomiast są śmietniska, rozrzucone wszędzie: na ulicach, na chodnikach, na brzegu. Przypominają wulkaniczne pyły, popioły, piasek i lapille – całe bogactwo materiałów pochodzący z lawy, o różnym kształcie i wielkości.
Absolutnie zauroczyły mnie wioski i miasteczka położone na szczytach gór. Otaczały je wierzchołki, wyrastając niespodziewanie ze skał. Jedynie tu udawało mi się zapomnieć o wulkanicznej naturze wyspy. Mogłam spoglądać z dystansu na kipiący charakter tej ziemi, nabrać oddechu przed kolejną erupcją czyjejś arogancji. Gdy wijącymi się serpentynami zbliżałam się do widniejących gdzieś na horyzoncie miejscowości, jawiły mi się one niczym przepiękne bajkowe krainy. Kiedy znalazłam się wewnątrz takiej enklawy, często z okazałymi ruinami zamków na obrzeżach, przenosiłam się w średniowieczny klimat. Mieszkańcy podążający wąskimi, stromymi uliczkami (najczęściej nie ma tu chodników), byli o wiele bardziej życzliwi niż Sycylijczycy z podnóża gór.
Na pewno natura Sycylijczyków jest złożona. Zdarzyło mi się zaobserwować radość dorosłych wyspiarzy wobec malutkich dzieci zmierzających w ich kierunku, wyrażoną spontanicznie niczym żywiołowość tryskającej lawy.
Wulkaniczna specyfika Sycylii potrafi natchnąć do wykrzesania własnej mocy. Bulwersując, przebudza. Zniechęcając, rozzuchwala do użycia własnych żywiołów. Czasami wzrusza, użyta mądrze i skromnie.

Na pewno elektryzuje.
Strona:  « poprzednia  1  [2] 

górapowrót
kursy walutkursy walut
Włochy (euro) 1 EUR =  4,61 PLN
[Źródło: aktualny kurs NBP]