podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Azja » Syberia
reklama
Paweł Bąk
zmień font:
Syberia
artykuł czytany 9754 razy
Dzięki temu mogłem po raz pierwszy na własne oczy zetknąć się z buddyzmem niejako „od drugiej strony”. W całym kompleksie, poza kilkoma świątyniami, znajduje się około 20 domów, w których mieszkają mnisi. Niektórzy z nich są chyba uważani za kogoś w rodzaju znachorów, przed ich domami widoczne były kolejki ludzi czekających na wizytę i trzymających w rękach podarunki. My zamieszkaliśmy w budynku znajdującym się po przeciwnej stronie od głównego wejścia na teren dacanu. Domek ten był raczej przestronny, a już na pewno większy niż moje mieszkanie – po raz kolejny przekonałem się, że warunki życia na Syberii nie różnią się od tego, co ciągle jeszcze zobaczyć można na polskiej wsi.

Niedziela, 17 sierpnia. Iwolginskij Datsan - Ułan– Ude.

Pierwszą połowę następnego dnia poświęciliśmy na zwiedzanie kompleksu. Zgodnie z obowiązującą regułą obeszliśmy cały teren zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, „modląc się” po drodze przy użyciu młynków. Weszliśmy też do świątyń, zamkniętych poprzedniego popołudnia, gdzie mogliśmy podziwiać kolorowe posągi Buddy (czy ktoś wie, dlaczego każdy z posągów ma twarz w innym kolorze? O ile żółty i brązowy mogę sobie jeszcze wytłumaczyć, tak dla różowej czy zielonej twarzy nie widzę żadnego sensownego uzasadnienia ;-)
Na drzewach rosnących w pobliżu dacanu zobaczyć można przynoszące szczęście hiimoriny, zawieszone kawałki materiału z wizerunkiem konia. Niesamowite wrażenie robi także śpiew modlących się mnichów, dla mnie numer jeden z rzeczy, których dane było mi doświadczyć w tym miejscu. Tego nie da się opisać, to trzeba po prostu przeżyć. Na terenie kompleksu zobaczyć można także Święte Drzewo Badhi, wywodzące się ponoć od drzewa, pod którym Budda doznał oświecenia oraz niewielkie, ale sympatyczne muzeum.
Po południu zabraliśmy nasze bagaże i wróciliśmy do Ułan- Ude. Nocleg chcieliśmy znaleźć w schronisku przy Stowarzyszeniu Kultury Polskiej, ale albo przeniosło ono swoją siedzibę, albo w niedzielę było nieczynne, bo pod wskazanym adresem nie znaleźliśmy nikogo. Udaliśmy się do hotelu Złotoj Kołos, gdzie za kilka dolarów dostaliśmy dwuosobowy pokój. Nic rewelacyjnego, ale na jedną noc w pełni wystarczyło.
Mapka Ułan- Ude w przewodniku jest chyba trochę niedokładna. Pierwszy raz takie wrażenie odnieśliśmy już w sobotę rano szukając dworca autobusowego, tym razem przypuszczenia potwierdziły się. I tak np.: hotel, w którym mieszkaliśmy według mapki powinien znajdować się po lewej stronie ul. Komunisticzieskiej, tymczasem w rzeczywistości mieścił się po jej prawej stronie w głębi za targowiskiem. Następnego dnia próbowaliśmy też znaleźć Muzeum Historii Buriacji, które według mapki miało znajdować się niedaleko głowy-pomnika Lenina. Muzeum nie znaleźliśmy, ludzie zatrzymywani w centrum nic o nim nie wiedzieli, a jakiś czas później natknęliśmy się przypadkiem na ulicę, przy której miało znajdować się muzeum. Szkopuł w tym, że ulica była w zupełnie innym miejscu niż to pokazane na mapce.
Resztę dnia spędziliśmy w parku, nieopodal czołgu - pomnika żołnierzy radzieckich, siedząc na ławce, obserwując miasto i odkrywając dziwne prawidłowości. Do najbardziej normalnych z naszych odkryć należało m.in. to, że każdy autobus komunikacji miejskiej pomalowany był inaczej, a w całym mieście nie było chyba żadnych samochodów w jasnożółtym kolorze ;-)

Poniedziałek, 18 sierpnia. Ułan– Ude

Ostatni dzień w Ułan- Ude poświęciliśmy na zwiedzanie skansenu znajdującego się na przedmieściach. W miejscu tym obejrzeć można siedem kompleksów zabudowań pokazujących architekturę Syberii. Niestety, my mogliśmy obejrzeć je tylko z zewnątrz, podobno jednak w pozostałe dni tygodnia możliwe jest wejście do wnętrz zabudowań, jednak nawet to, co zobaczyliśmy (m.in. drewniane jurty, koczowiska Ewenków, osadę starowierców) było bardzo ciekawe.
Strona:  « poprzednia  1  2  3  4  5  6  7  [8]  9  10  11  następna »

górapowrót
podobne artykułyPrzeczytaj podobne artykuły
»  Mała Antarktyda o tysiącu nazwach
»  Bliżej niż myślisz... Kaukaz - najwyższe góry Europy
»  Moskwa
»  Samochodem po bezdrożach Rosji
»  TIR-em do domu, cz. I
»  TIR-em do domu, cz. II
»  Kuryle - Jak daleko na koniec świata
»  Sankt Petersburg
»  Rosja - Mongolia
»  Ural Polarny
»  Elbrus 2004 - studencka wyprawa turystyczno-naukowa
»  Gdzie Słońce nie zachodzi...
»  Za górami, za lasami...
»  Kaukaz oczami wspinacza
»  Oczami "turistów-alpinistów"
»  Koleją Transsyberyjską na wschód
»  Lądem z Rzeszowa do Bangkoku
»  Cinquecento do Kazachstanu przez Ukrainę i Rosję 2004
»  Chibiny - przez kopalnię na szczyt
»  Bal w Carskim Siole - współczesna rekonstrucja i słów kilka o Bursztynowej Komnacie
»  Pociągiem z Polski do Chin przez Rosję i Mongolię
»  Z wizytą u tuwińskiej szamanki
»  Wyprawa do Korei Południowej
»  Expedycja III Sey Kraków-Pekin
»  Rosja Polarna 2008
»  Rosja – Daleki Wschód i Kamczatka
»  Wyprawa Silk Road'2009
»  Ekspedycja Elbrus 2010
»  W dzikie serce Azji - AŁTAJ 2010
fotoreportażfotoreportaż
» Expedycja Morze Czarne 2004 - Tomasz Kempa
wyróżniona galeria
górapowrót
kursy walutkursy walut
Rosja (rubel) 1 RUB =  5 groszy
[Źródło: aktualny kurs NBP]