podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Europa » Irlandzka droga olbrzymów
reklama
Magdalena Brodowska
zmień font:
Irlandzka droga olbrzymów
Geozeta nr 11
artykuł czytany 7954 razy
Irlandia zachwyciła nas bogactwem swoich krajobrazów. Soczyście zielone trawy; strome urwiste klify, o które rozbijają się fale morskie; stare pasma górskie porośnięte wrzosowiskami i do tego błękit polodowcowych jezior; ruiny starych zamków i pozostałości celtyckiej kultury wciąż rysują w mej wyobraźni obraz wyspy. Wędrując po rzadko uczęszczanych, irlandzkich szlakach, z dala od siedzib ludzkich nawiązałam bliski kontakt z przyrodą, miałam czas na przemyślenia i wewnętrzne wyciszenie.
Często wracam myślami do chwil spędzonych w tym cudownym kraju. Przed oczami pojawia się zapierający dech w piersiach widok małego skrawka wybrzeża, który zajmuje zaledwie 2 ha powierzchni i nazywa się Giant’s Causeway – Droga Olbrzymów. Znajduje się on w północnej części Ulsteru należącego do Wielkiej Brytanii. Do Irlandii Północnej dostałyśmy się autostopem z Donegal położonego w Republice Irlandii. Podróżowanie autostopem daje nie tylko korzyści ekonomiczne. To wspaniały sposób na bliższe poznanie mieszkańców kraju, ich mentalności, codziennego życia, nie spisanych nigdzie obyczajów i tradycji, a także doskonała okazja do nauki języka.
Przygotowałyśmy się do przekroczenie granicy. Z zakamarków plecaka wydobyłyśmy paszporty, jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie. Po zawieszeniu broni zawartym pomiędzy IRA a władzami Ulsteru w kwietniu 1998 roku znikły przejścia graniczne, szlabany i strażnicy. Niestety, 3 dni przed naszym wyjazdem do Irlandii, 15 sierpnia 1998 roku porozumienie zostało zerwane i wybuchła kolejna bomba. Tym razem nie jak dotychczas, w Belfaście, ale w niewielkim miasteczku Omagh. Dowiedziałyśmy się, że tego dnia przyjechał do Omagh prezydent Stanów Zjednoczonych, Bill Clinton, w celu załagodzenia konfliktu.
Po kolejnej przesiadce dotarłyśmy do nadmorskiej miejscowości Portrush, skąd kilka razy dziennie odjeżdżają autobusy do centrum turystycznego leżącego przy Drodze Olbrzymów. Tu postanowiłyśmy przenocować. Nie czułyśmy się bezpiecznie, ale życzliwość i przyjazne nastawienie mieszkańców dodawało nam otuchy. Ich żywiołowość i spontaniczność nie została zniszczona w ciągu ponad 800 letniej niewoli brytyjskiej. Jednak wysokie, kilkumetrowe ogrodzenie z siatki zakończone drutem kolczastym i kamery umieszczone dookoła miejscowego budynku posterunku policji nie pozwalały zapomnieć gdzie jesteśmy – w Irlandii Północnej.
Następnego dnia rano wyjechałyśmy na spotkanie „ósmego cudu świata”. Dojechawszy na miejsce chciałyśmy zostawić plecaki, jak do tej pory, w budynku centrum turystycznego. Usłyszałyśmy grzeczną, ale stanowczą odmowę, która w pierwszej chwili nas zaskoczyła. Poradzono nam, abyśmy plecaki zostawiły przed budynkiem. Dopiero po pewnym czasie zrozumiałyśmy, że mógł to być jeden ze środków ostrożności... mogłyśmy przecież mieć bombę?! (Ponieważ pochodzimy z okolic Wołomina oczami wyobraźni zobaczyłam nagłówki w gazetach „Mafia wołomińska wspiera IRA”). Oczywiście nie zmienia to faktu, że gdybyśmy ją posiadały, cały budynek zostałby zmieciony z powierzchni ziemi, nawet mimo tego, że plecaki stały na zewnątrz...
Z centrum udałyśmy się pieszo do celu wyprawy. Po 15 minutach marszu ujrzałyśmy zapierający dech w piersiach obraz - niewielki skrawek ziemi wykonany jakby ręką ludzką, a którego powstanie nie miało nic wspólnego z działalnością człowieka! Zobaczyłyśmy regularne, heksagonalne słupy schodzące schodkami w otchłań oceanu. Powstały one około 60 milionów lat temu w czasie wybuchu wulkanu, który uformował płaskowyż Antrim. Środkowa część wypływającego ze skorupy ziemskiej strumienia lawy stygła wolniej niż warstwy zewnętrzne. Krzepnąca lawa kurczyła się, w wyniku czego powstawały napięcia i naprężenia, które doprowadziły do powstania pęknięć sześciobocznych i uformowania 37 tysięcy regularnych kolumn bazaltowych. Tylko niektóre z nich są pięcio i siedmioboczne, a dwie: Klucz i Krzesło Życzeń ośmioboczne.
Inaczej tłumaczą powstanie tej części wyspy irlandzkie legendy. Według najpopularniejszej wersji na wyspie żył niegdyś olbrzymi, ulsterski wojownik zwany Fionnem Mac Cumhaillem. Miał on porachunki ze swym kolegą ze Szkocji. Chcąc spotkać się z rywalem i stoczyć z nim pojedynek na pięści zaczął budować drogę do Szkocji rzucając w morze wyrwane z ziemi kamienne słupy. Kiedy zobaczył wroga, rzucił się jednak do ucieczki. Szkot ruszył za nim. Fionn przybywszy do swej chaty, położył się do dziecięcej kołyski. Gdy Szkot dotarł do domu Fionna i zobaczył „dziecko” swego nieprzyjaciela tak ogromnych rozmiarów, stwierdził, że ojciec musi być jeszcze większy. Tak przestraszył się tej wizji, że uciekł do Szkocji i nie pojawił się powtórnie. Wybudowana wówczas droga istnieje do dziś i nosi nazwę Drogi Olbrzymów.
Strona:  [1]  2  następna »

górapowrót
kursy walutkursy walut
Wielka Brytania (funt) 1 GBP =  5,13 PLN
[Źródło: aktualny kurs NBP]