podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Azja » Patpong - dzielnica handlu, przysmaków i uciech
reklama
Marzena Kądziela
zmień font:
Patpong - dzielnica handlu, przysmaków i uciech
artykuł czytany 19878 razy
Bary dla obcokrajowców pojawiły się podczas wojny wietnamskiej, kiedy to Amerykanie założyli w Tajlandii swe bazy wojskowe. W pobliżu nich zaczęły natychmiast wyrastać całe kompleksy usług erotycznych. W połowie lat 70. bazy ewakuowano, ale erotyczna infrastruktura pozostała, a próżnię szybko wypełnili turyści. Niektóre firmy japońskie czy niemieckie organizują wręcz dla swych pracowników specjalne wycieczki do domów publicznych, jako nagrodę za wydajną pracę.
Większość kobiet pracujących w barach na Patpongu pochodzi z najuboższych terenów kraju. Uciekając przed nędzą, łatwo decydują się na pracę, która daje im w ciągu jednej nocy tyle, ile miesięczna harówka na polach ryżowych. Dorosłe kobiety decydujące się na tę formę pracy, z grubsza wiedzą, o co chodzi. Inaczej w przypadku młodych dziewcząt. Niestety, także dziecięca prostytucja jest w Tajlandii zjawiskiem powszechnym. Szacuje się, że 10 procent prostytutek nie ukończyło jeszcze 14 lat. Szczególnie te, które są jeszcze dziewicami, zarabiają dla sutenerów spore kwoty. Dziewicę można "kupić" podobno za 5 tys. bahtów (ok.150$). Jej wysoka cena wynika z przesądu, że stosunek z dziewicą znacznie odmładza mężczyznę. Większość nieletnich prostytutek została wydana sutenerom przez zdesperowanych rodziców jako seksualne niewolnice i mieszka w zamknięciu, dopóki nie spłaci swej ceny, co może potrwać dwa lata i dłużej.
Mimo powszechności prostytucji, jest ona w Tajlandii od prawie 40 lat oficjalnie nielegalna. Prawo jednak bardzo łatwo się omija, rejestrując domy uciech jako bary, restauracje, zakłady fryzjerskie, kluby nocne czy salony masażu.
W ostatnich latach wielkim problemem płatnego seksu stał się wirus HIV oraz inne bardzo groźne choroby. Według najnowszych badań, w zależności od rejonu kraju, 20-60 proc. prostytutek to nosicielki tego śmiertelnego wirusa. Dlatego panowie, którzy wybierają się do stolicy seksu, powinni poprzestać na przyglądaniu się pięknym dziewczętom. Wyjdzie to nie tylko z korzyścią dla portfela ale i dla zdrowia.
* * *
Strona internetowa autorki: www.republika.pl/mkadziela/
Strona:  « poprzednia  1  [2] 

górapowrót
kursy walutkursy walut
[Źródło: aktualny kurs NBP]