artykuł czytany 1564 razy

Kończymy naszą podróż z wielkim niedosytem a nawet żalem, że tak mało udało nam się zdziałać. Zima przyszła zdecydowanie za wcześnie i niestety nie byliśmy na nią przygotowani. Jest po co wracać w przyszłym roku, Stella Alpina czeka…

Koszty wyprawy w Dolomity zależą głównie od środku lokomocji i sposobu zakwaterowania. Samochód zajmuje tutaj pierwsze miejsce i choć oczywiście jest nieporównywalny ze stopem to umożliwia sprawne poruszanie się na miejscu między masywami górskimi. My przejechaliśmy dokładnie 3200 km w czasie pobytu tygodniowego, a średnie spalanie wyszło około 6.6l/100km. Z uwzględnieniem kosztów winiet i parkingu oraz bonusu dla kolegi, który jechał z Bytomia koszt od osoby wyniósł 340 zł Jedzenie wzięliśmy z Polski za ok. 220 zł. Na miejscu spaliśmy na dziko, ale dobrym rozwiązaniem są też kempingi. Niestety ich wydatek to już ok. 11 euro za osobę. Trzeba jeszcze policzyć koszty sprzętu via ferrytowego. Kask i uprząż można pożyczyć ale lonża już jest trudniej dostępna. W Polsce to wydatek min. 200 zł ale można ją kupić zdecydowanie taniej we Włoszech. Ja za swoją firmy Kong dałam 39 euro.

Więcej informacji praktycznych informacji można znaleźć na stronie jarekkardasz.republika.pl/dolomity, oraz w przewodniku Dariusza Tkaczyka „Dolomity” tom I i II do kupienia w Empiku lub w sklepie podróżnika.

Strona:  « poprzednia  1  [2]