Kanał Elbląski, czyli raz wodą a raz lądem
Geozeta nr 9 artykuł czytany
24356
razy Minęły trzy dni, a ja poczułem niedosyt "żeglowania". Wyruszyłem więc ponownie do Ostródy. Tym razem pociąg był punktualny. W Ostródzie wsiadłem na statek (ten sam "Kormoran"), płynący tym razem z wycieczką po Kanale Iławskim do Iławy. Początkowo trasa wiodła po Jeziorze Drwęckim, potem zaś właściwym kanałem. W śluzie Zielona płynęło się "pod górę", podobnie było w leżącej tuż za mostem śluzie Miłomłyn. W tej ostatniej miejscowości, na rozwidleniu szlaku wodnego, statek skręcił w lewo, by po pewnym czasie przepłynąć akweduktem nad Jeziorem Karnickim. Pod koniec rejsu płynęliśmy po Jeziorze Jeziorak, najdłuższym w Polsce, gdyż ma ono 42 km długości. W końcu po kilku godzinach wycieczki zawinęliśmy do portu w Iławie. Skończył się kolejny rejs, lecz z pewnością tu powrócę, aby jeszcze raz popłynąć tym jedynym w swoim rodzaju kanałem. Przeczytaj podobne artykuły |
|
|