Amani Nature Reserve, Usambara Mountains
artykuł czytany
2622
razy
Jeśli chodzi o turystykę to przewodnicy są rekrutowani z pobliskich wiosek. Korzystają oni z 60% zysków . Szlaki turystyczne prowadzą do poszczególnych wiosek, które zapewniają odpowiednie warunki turystom. Miejscowi opiekujący się ogrodem botaniczny mogą zbierać owoce i przyprawy rosnące na jego terenie. Również w tym przypadku 60% zysków zostawiają dla siebie. Społeczności lokalne są zobowiązane do ochrony rezerwatu, jeżeli zauważą jakieś zagrożenie np.: pożar, nawet, jeśli nie ma etetowych pracowników rezerwatu muszą ugasić pożar. Niektóre społeczności oficjalnie przyjęły prawa o ochronie zasobów, które obowiązują na terenie rezerwatu w stosunku do swoich zasobów. Każda społeczność może korzystać ze strefy dla niej przeznaczonej. Istnieje jeden wyjątek dotyczący roślin leczniczych. Aby zebrać tego typu rośliny należy mieć specjalne zezwolenie. Społeczności lokalne są szkolone w dziedzinie uprawy lasu, a dodatkowo zarząd nieodpłatnie dostarcza im nasion i sadzonek. Takie działania mają na celu poprawienie jakość ziemi, wody i zwiększenie produktywność tego terenu, a co za tym idzie podniesienie zysków finansowych. Jest to również krok w kierunku powiększenia obszaru zalesionego.
Podejmowanie decyzji w zarządzaniu rezerwatem gór Usambara jest bardzo złożone. Organem podejmującym decyzje jest Rada Doradcza Rezerwatu Amani. W jej skład wchodzą przedstawiciele społeczności lokalnych (jedna kobieta). Obie te osoby są wybierane z wioskowego komitetu ochrony i rozwoju, który z kolei jest reprezentacją wszystkich osiemnastu wiosek otaczających rezerwat. Ponadto w skład rady wchodzą przedstawiciele rządu, turystów, konserwator rezerwatu, naukowcy, autorytety lokalne.
Negocjacje z miejscowymi społecznościami są bardzo trudne, ale wszystkie wysiłki ze strony rezerwatu nie idą na marne. Mieszkańcy jednej z wiosek wzięli pod ochronę swój prywatny las i zarządzają nim na podobnych zasadach, na jakich funkcjonuje rezerwat. Fabryka herbaty w akcie dobrej woli oddała rezerwatowi pod opiekę duży teren lasu. Można mieć tylko nadzieję, że podobnych inicjatyw będzie więcej i że społeczności lokalne będą starały się lepiej współpracować z rezerwatem niż do tej pory.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż